Biuro Prasowe Jasnej Góry

Jasnogórska Muzyka Dawna 10

Dziesiąta płyta z cyklu „Jasnogórska Muzyka Dawna” zawiera kompozycje:
- o. Amando Ivančić OSPPE (1727-1790?) – Symfonia D-dur No.3, Symfonia D-dur No.6, Symfonia G-dur No.7
- Jan Engel (+1778) – Symfonia F-dur, Symfonia G-dur

Jasna Góra - niezwykła, święta; wsłuchana w żarliwe modlitwy i błagania, ale wypełniona też łzami szczęścia, słowami podziękowania za cudowne uzdrowienie kogoś najbliższego, za pomyślnie zdaną maturę i za te zwyczajne, spokojne, a przez to najbardziej błogosławione chwile wśród najbliższych... Jasna Góra - dom zakonników, ale i milionów pielgrzymów, najświętsze miejsce Polaków...

Odkąd w 1382 roku na wapiennym wzgórzu należącym – jak to wówczas mówiono – do starej Częstochowy osiedli OO. Paulini z Węgier, nazywając to miejsce na pamiątkę ich rodzimego klasztoru św. Wawrzyńca „In Claro Monte Budensi” Jasną Górą, zawsze rozbrzmiewała tu muzyka. Przez wieki zakonnicy dbali o to, aby sztuka muzyczna była na coraz wyższym poziomie; przez wieki brzmią tu jakże szlachetne w swej prostocie msze gregoriańskie; wierni śpiewają dawne pieśni - wzniosłe, patetyczne i zarazem pełne chrześcijańskiej pokory. Ale w klasztorach OO. Paulinów od wieków rozbrzmiewa także inna muzyka. I choć utwory wokalne i wokalno-instrumentalne po dzień dzisiejszy stanowią podstawę muzyki kościelnej, to stworzona przez zakonników w II połowie XVI w. kapela jasnogórska, podobnie jak w innych ośrodkach klasztornych Europy, z biegiem czasu dysponowała coraz bogatszym repertuarem w zakresie muzyki instrumentalnej. W archiwum jasnogórskim można odnaleźć liczne dowody na to, iż w II poł. XVIII wieku przed sumami, wotywami i nieszporami rozbrzmiewały symfonie. Spis z końca XVIII w. zawiera aż 117 symfonii, przechowywanych w zbiorach jasnogórskich, a należy pamiętać, iż w tym czasie symfonie kryły się także pod innymi nazwami. Nie jest to więc przypadek, że w serii nagrań prezentujących muzykę jasnogórską ukazuje się właśnie kolejna płyta z symfoniami XVIII-wiecznych twórców.

Epoka oświecenia już z założenia pozostawiła muzykę poza granicami racjonalizmu jako swoistą świątynię uczuć. Zarówno muzyka wokalno-instrumentalna, jak i instrumentalna miały wypełniać umysły i dusze ludzkie miłością do piękna, prawdy i dobra. Aby spełnić swą szczytną misję muzyka musiała być zrozumiała dla wszystkich. Wraz z pojawieniem się ideału szlachetnej prostoty utwory muzyczne stawały się w dosłownym tego słowa znaczeniu coraz prostsze. Przejrzystość, klarowność, symetria, łatwość techniczna (utwory winne być teraz możliwe do wykonania nawet - a właściwie szczególnie - dla amatorów) to cechy charakteryzujące muzykę XVIII wieku. Mimo, iż muzyka barokowa przeżywała jeszcze w XVIII w. swe wielkie chwile, a wspaniała spuścizna mistrzów polifonii nigdy nie umarła i jej echa słychać było w ciągu całego XVIII w., to główny nurt twórczości muzycznej biegł już innymi torami, a kompozytorom przyświecały zupełnie inne cele niż w minionej epoce.

Nagrane na tej płycie symfonie Jana Engla i o. Amanda Ivančića z pewnością rozbrzmiewały w klasztorach OO. Paulinów. Wydaje się nie ulegać wątpliwości, iż przynajmniej symfonie Engla były wykonywane na Jasnej Górze. Świadczy o tym fakt, iż w klasztornym archiwum zachowały się ich nuty - i to zarówno w manuskryptach, jak i wydane drukiem. Wśród ocalałych utworów brak symfonii Ivančića, zachowała się tylko jego „Missa in C”, ale biorąc pod uwagę fakt, iż kompozytor ten należał do zakonu paulinów i działał w Grazu, to symfonie te z pewnością były wykonywane w ośrodkach klasztornych.

Jan Engel
Jan Engel, warszawski kompozytor i kapelmistrz, choć związany jako muzyk z warszawską katedrą, nie był zakonnikiem, nie należał też do grona twórców jasnogórskich. Jednak jego symfonie nieprzypadkowo znalazły się w repertuarze kapeli. Kompozytor ten odegrał w polskim życiu muzycznym niemałą rolę. W świetle obecnie dostępnych źródeł wydaje się, iż był on pierwszym polskim drukarzem i wydawcą muzycznym. Starając się przenieść na polski grunt najnowsze osiągnięcia techniki drukarskiej, otworzył on (zapewne na przełomie lat 1771/72) pierwszą w Polsce sztycharnię nut. Wydaje się, iż drukarnia Engla stanowiła inicjatywę tylko jednego człowieka i sporadycznie wydawała nuty, publikując msze, motety, arie, duety i oratoria. Było to przedsięwzięcie ambitne, ale nie do końca udane, gdyż prawdopodobnie z braku wystarczających środków i pomocy wykwalifikowanych drukarzy Engel nie był w stanie sam stworzyć dużej drukarni muzycznej na wzór wydawnictw muzycznych w zachodniej Europie.

Wydaje się, iż Jan Engel, sam będąc kompozytorem, był przede wszystkim zainteresowany publikowaniem własnych utworów. W 1772 r., a więc w pierwszym roku działania drukarni, wydał sześć własnych symfonii. Każda z nich została opublikowana oddzielnie, choć karty tytułowe były ujednolicone: Sinfonia a Violini, Oboe, Corni, Alto e Basso... Composta Dal Sig[no]re Engel Maestro di Capella Dell'Insigne Catedrale di Varsovia[!]. Dal Medesimi stampata, e si ritrova da Lui. Symfonie te były sprzedawane przez warszawskich księgarzy M. Grölla i J. A. Posera. 6 lutego 1773 r. „Wiadomości Warszawskie” zamieściły następujące ogłoszenie: „Znajdują się tu do sprzedania u Pana Gröla i Posera Bibliopolów Warszawskich Noty Muzyczne, nowym wynalazkiem drukowane, to jest Sinfonii sześć, Muzyk Kościelnych, kompozycji Pana Engla Kapelmaystra J. K. Mci Kompozytora wybornego. Sposób w nich wymyślony drukowania Nót, iest prawie szczególny i iak naylepszy być może: tak dalece, że od naylepiey pisanych naymnieyszey różności nie maią. Też same Sinfonie dostać można u wspomnianego Autora, gdzie Drukarnia Muzyczna znajduie się”. Ciekawostką jest fakt, iż w tym okresie wyżej ceniono nuty przepisywane przez kopistów niż wydawane drukiem, stąd w ogłoszeniu znajduje się zapewnienie, iż nuty te nie różnią się od manuskryptów.

W kolejnym, 1773 roku, Engel wydał zbiór „Melanges de Musique pour le clavecin par Monsieur Engel” z utworami m. in. M. Kamieńskiego. Zbiór ten zaginął w czasie II wojny światowej. W tym samym roku Engel chciał sprzedać wynalezioną przez siebie „drukarnię” do nut, a więc – jak można przypuszczać - starał się udoskonalić technikę drukarską.

„Wiadomości Warszawskie” z 7 i 10 lipca 1773 r. donosiły, iż l września 1773 r. Engel zwalnia się ze stanowiska kapelmistrza w katedrze św. Jana i chciałby sprzedać swoje zbiory nut (msze, oratoria, motety, arie, duety oraz symfonie), zarówno drukowane, jak i pisane, oraz nową, „od siebie wynalezioną drukarnię do not ze wszystkiemi do niej należącymi instrumentami i z dostateczną informacyą”.

O Janie Englu - podobnie zresztą jak o wielu innych twórcach polskiego życia muzycznego w XVIII w. - niewiele wiadomo. Na podstawie notatki „30 Junius 1788 Joannes Engell, viduus, Professione musicus, munitus sarc[amentis] sep[ultus] in Caem[eterio Parochiali]”, odnalezionej przez Jana Szczepańca w „Liber mortuorum Ecclesiae Parochialis Varsoviensis Sanctae Crucis Congregationis Missionis ab anno 1775 annum 1801, można przypuszczać, iż Engel zmarł 30 czerwca 1788 r. w Warszawie. Poza informacjami, dotyczącymi działalności wydawniczej Jana Engla, wiadomo tylko, iż był on kapelmistrzem katedry św. Jana w Warszawie.

Symfonie
Jan Engel skomponował co najmniej 11 symfonii, był twórcą zachowanych w archiwum jasnogórskim wokalno-instrumentalnych utworów religijnych (Requiem, Stabat Mater, Litanie, Offertoria), a także utworów instrumentalnych, wśród których należy za B. Muchenbergiem wyróżnić odnalezione w Supplemento V katalogu Breitkopfa w Lipsku jedne z najwcześniejszych w Polsce (bo powstałe jeszcze przed 1770 rokiem) tańce o charakterze rozrywkowym, stanowiące repertuar warszawskich redut.

W archiwum OO. Paulinów na Jasnej Górze zachowały się egzemplarze trzech pierwszych symfonii Engla z jego drukami. O pozostałych symfoniach można wnioskować tylko na podstawie informacji w katalogach Breitkopfa z Lipska z lat 1772, 1777, 1785-87 oraz notatek z prasy warszawskiej. Symfonie, które Engel wydał w swojej sztychami, są dedykowane podkanclerzowi litewskiemu, Antoniemu Przeździeckiemu.

Zachowane symfonie Jana Engla, zostały wydane w formie partytur w dwóch tomach przez Bohdana Muchenberga. Na płycie znalazły się: Symfonia F-dur (Presto-Andante-Presto) - wydana przez Muchenberga w II tomie oraz Symfonia G-dur {Allegro assai-Andante-Presto) - z t. I. Zgodnie z ówczesną praktyką symfonie Engla są skomponowane w tonacjach z niewielką ilością znaków. Środkowe części są utrzymane w tonacji subdominanty.

Engel nie stosuje jeszcze w omawianych symfoniach czteroczęściowego cyklu sonatowego, uznawanego za klasyczny. Utwory posiadają budowę trzyczęściową, nawiązującą do barokowych wzorców uwertury neapolitańskiej, przy czym część środkowa jest utrzymana w tempie umiarkowanie wolnym, tzn. andante. W częściach skrajnych Engel preferuje tempa bardzo szybkie. Zgodnie z dość powszechną w tym czasie praktyką w niektórych częściach symfonii Engla pojawiają się rynny tańców ludowych. Poszczególne ogniwa symfonii opierają się na tematach, a nie na motywach, więc nie występuje już zjawisko jednolitości motywicznej całych części.

Instrumentarium symfonii Engla wyrasta z tradycji szkoły neapolitańskiej i jest typowe dla orkiestry klasycznej. Regułą jest tu obsada, złożona z 2 obojów, 2 rogów oraz instrumentów smyczkowych (skrzypce I i II, altówka i partia basowa, wykonywana z reguły przez wiolonczele i kontrabasy). Zgodnie z ówczesną praktyką zdarza się, że Engel zmieniał w części II obsadę instrumentów. W Symfonii G-dur zrezygnował w części środkowej z instrumentów dętych, ograniczając się do partii instrumentów smyczkowych. Jednak w większości przypadków Engel nie rezygnował już z użycia instrumentów dętych także w częściach wolniejszych. W II części Symfonii F-dur smyczkom towarzyszy fagot, nie powielający tym razem partii basu. Faktura triowa bez altówki nie pojawia się już w żadnej symfonii Engla. W nutach Symfonii G-dur są oznaczenia basu cyfrowanego.

W symfoniach Engla można już odnaleźć przykłady nowoczesnego traktowania altówki, choć często tworzy ona jeszcze wspólny plan z basem. Skrzypce coraz wyraźniej jawią się jako instrument melodyczny. Ich rola bywa sporadycznie podkreślona słowem „dolce”. Rogi posiadają w symfoniach Engla niezwykle charakterystyczną dla tego instrumentu funkcję wypełnienia w dwugłosie środkowego rejestru. Poszukiwania wartości kolorystycznych prowadziły jednak do jego bogatszego wykorzystania. Zdarza się, aczkolwiek sporadycznie, że rogi pełnią rolę instrumentu melodycznego na tle tutti, ewentualnie samej tylko partii basowej. Z reguły jednak stanowią one wspólny plan z obojami, tworząc razem piony akordowe. Fagot pełni w symfoniach Engla nie do końca sprecyzowaną rolę. Może on zarówno współdziałać z instrumentami dętymi, jak i nawiązując do tradycji stanowić wspólny plan z partią basową.

Rytmika symfonii Engla jest stosunkowo prosta. Nowy typ faktury orkiestrowej i znaczące uproszczenia harmoniczne wpłynęły także na ten element dzieła muzycznego. W instrumentach smyczkowych ukształtowało się nowe tło w postaci repetycji równych wartości rytmicznych. Zgodnie z ogólną tendencją do prostoty melodie też nie odznaczają się wyszukaną rytmiką. W symfoniach Engla pojawia się stosunkowo dużo oznaczeń artykulacyjnych. Poza nie zapisywanym w tym okresie, bo oczywistym „non legato” pojawiają się też różne oznaczenia „staccato” i „legato”. Wśród oznaczeń dynamicznych dominują określenia „piano” i „forte” choć zdarzają się też pp, fp, czy też cresc.

O. Amando Ivančić
Ojciec Amando (Amandus, Amand) Ivančić (Ivanschiz, Ivantschiz, Ivantsitz, Ivancsics, Ivanschutz, Ivancic, Ivansic) OSPPE jest wymieniany w encyklopediach muzycznych, jednak należy do tych kompozytorów, których działalność i twórczość nie doczekała się jeszcze pełnego opracowania. Rok jego urodzenia można ustalić na podstawie daty chrztu, który miał miejsce w Wigilię 1727 roku w Wiener Neustadt, natomiast data śmierci nie jest znana. W „Oesterreichisches Musiklexikon” Otto Biba twierdzi, iż Ivančić zmarł nie później niż 29 grudnia 1762 r. Przypuszczalna data śmierci budzi jednak poważne wątpliwości, gdyż została oparta na fakcie, iż w testamencie z tego dnia ojciec Amanda Ivančića nic umieścił już syna wśród spadkobierców. Wydaje się, iż o. Amando żył i działał o wiele dłużej. Jednak także hipoteza L. Županovića, jakoby o. Amando żył do 1790 r. nie jest na razie poparta dowodami.

Matthias Leopold Ivančić był pochodzenia chorwackiego. W 1744 r. wstąpił on do zakonu paulinów. Ivančić przyjął w zakonie imię Amandus. Od 1755 roku działał w klasztorze Maria Trost koło Grazu. W tym okresie utrzymywał bliskie kontakty z jezuitami, o czym świadczą m. in. powstałe wtedy utwory ku czci świętych tego zakonu. W świetle zachowanych dokumentów wiadomo, iż w 1758 roku zamówili oni u o. Amando „5 Litaniis et uno sacro cantato”. Na podstawie szczątkowo zachowanych źródeł można przypuszczać, że około 1770 roku w wyniku coraz silniej oddziaływującego józefinizmu Ivančić został zmuszony do opuszczenia Zakonu i przeniósł się do Trnawy, gdzie działał jako profesor uniwersytecki. Amando Ivančić jest zaliczany do najzdolniejszych i najbardziej płodnych kompozytorów - zakonników swej epoki. Pozostawił bogatą spuściznę. Tworzył msze, offertoria, arie, litanie, motety, oratoria, symfonie, divertimenta, sonaty, tria. O znaczeniu twórczości Ivančića i popularności jego utworów w XVIII w. może świadczyć fakt, iż w archiwach dzisiejszej Słowacji, Węgier, Polski, Niemiec i Austrii zachowały się jego liczne dzieła. Trzon twórczości Ivančića przypada mniej więcej na lata 1755-1770. Kompozytor ten należy do grona znaczących twórców, którzy partycypowali w kształtowaniu stylu klasycznego. Stosował on zarówno elementy późnobarokowe, jak i wczesnoklasyczne. Te ostatnie szczególnie wyraźnie występują w jego utworach instrumentalnych. Godnym podkreślenia elementem języka muzycznego A. Ivančića jest zastosowanie w ośmiu sonatach triowych altówki jako drugiego obok skrzypiec instrumentu melodycznego, co było ważnym etapem w kształtowaniu się klasycznego kwartetu i tria smyczkowego. Utwory kameralne tego twórcy posiadają nazwy: „divertimento”, „nocturno”, „simfonia”, „sonata”, „parthia” i są z zasady trzyczęściowe (część w tempie powolnym lub umiarkowanym, menuet z trio oraz część szybka).

Mimo, iż bogata spuścizna o. Amanda nie doczekała się jeszcze pełnego opracowania naukowego i wciąż trwają poszukiwania jego utworów w różnych ośrodkach muzycznych, bywa on uważany za najważniejszego twórcę symfonii wczesnoklasycznej wśród licznych w tym okresie kompozytorów - zakonników.

Symfonie
Na płycie znalazły się trzy spośród jedenastu symfonii Ivančića, wydanych przez L. Županovića w latach 1975-1976: Symfonia D-dur nr 3 (Adagio. Allegro - Andante - [Tempo di Menuetto] – Allegro), Symfonia D-dur nr 6 (Allegro - Andante - Menuet[to] - Allegro assai), Symfonia G-dur nr 7 (Allegro - Andante - [Tempo di] menuet[to] - Allegro). Symfonie te posiadają czteroczęściową budowę. Rozmiary poszczególnych ogniw nie są jeszcze duże. Zgodnie z ówczesną praktyką kompozytorską nie stosował Ivančić wyraźnych kontrastów agogicznych, tworząc we wszystkich swych symfoniach części powolne w tempie andante. Na trzecim miejscu cyklu pojawia się stylizowana część o charakterze menueta, zaś części skrajne są na ogół żywe. Nawiązaniem do schematu sonaty „da chiesa” jest zastosowanie wolnego „Adagio” na wstępie Symfonii III. W I części Symfonii VI pojawia się określenie „Intrata”.

Ivanćić nie stosował żadnych prawidłowości w odniesieniu do metrum, w jakim utrzymane były poszczególne części cyklu. Rytmika omawianych symfonii jest typowa dla muzyki południowoniemieckiej omawianej epoki. Podstawę stanowi ruch ósemkowo-ćwierćnutowy, wzbogacany czasami pochodami szesnastkowymi. W zakresie dynamiki Ivančić stosował oznaczenia „piano” i „forte” przy czym z upodobaniem dysponował dynamikę „piano” dla części środkowych. W symfoniach nie pojawia się wiele ozdobników.

Niemalże wszystkie ogniwa symfonii Ivančića są dwuczęściowe, utrzymane w formie sonatowej lub formie pieśni. Kompozytor ten działał w okresie, kiedy forma sonatowa dopiero się kształtowała i posiadała wyraźną budowę dwuczęściową, podkreślaną na ogół znakami repetycji. W symfoniach Ivanćića znaki repetycji nie są stosowane konsekwentnie. Na ogół dotyczą obu części formy sonatowej, nieraz tylko pierwszej z nich, ale czasami nie pojawiają się wcale. Zgodnie z praktyką twórców południowoniemieckich o. Amando stosował w formie sonatowej obok tematu głównego także temat poboczny. Można też wydzielić cząstkę określaną dzisiaj jako myśl końcowa. Tematy te nie posiadają jeszcze szeroko rozwiniętej linii melodycznej, opierają się bardziej na niewielkich, dość wyrazistych motywach. Pojawiają się charakterystyczne w omawianej epoce, zdecydowane motywy główne tematu pierwszego, oparte na pochodach gamowych lub dźwiękach akordowych, grane „unisono” przez wszystkie instrumenty smyczkowe.

Ivančić posługuje się na ogół charakterystycznymi dla muzyki wczesnoklasycznej wyraźnie oddzielonymi, krótkimi, regularnymi odcinkami, stosując częste kadencje, tak wyraźnie odróżniające nowy styl od barokowej polifonii. W jego utworach typowa dla muzyki tego okresu symetria bywa jednak czasami „zakłócana” przez pojawianie się nieregularnych odcinków, np. trzytaktowych fraz. Poza określeniami „Menuet” lub „Tempo di menuetto” w symfoniach Ivančića nic pojawiają się nazwy tańców na określenie poszczególnych części, jednak słuchając tych utworów trudno oprzeć się wrażeniu, iż podobnie jak inni twórcy, działający w państwie Habsburgów, także i o. Amando nie oparł się wpływom muzyki ludowej. Pobrzmiewają one w jego symfoniach, nadając tym pozornie poważnym utworom iście klasyczną lekkość, świeżość i radość.

W nagranych na płycie symfoniach Ivančić ograniczył skład orkiestry do instrumentów smyczkowych, które na ogół tworzą dwie warstwy - pierwszą stanowią skrzypce I i II, drugą zaś altówka i partia basowa. W ramach tych grup poszczególne partie są często zdwajane oktawowe (ewentualnie „unisonó”), tercjowo lub sekstowo, co było znamienne dla epoki, w której tworzył o. Amando. Ivančić chętnie stosował w partiach instrumentów smyczkowych „tremolo”. Szczególnie często pojawia się ono po temacie głównym. W partii skrzypiec I i II pojawiają się wielodźwięki.

Zakonnicy na Jasnej Górze zawsze dbali o bardzo wysoki poziom muzyki w swym klasztorze. Kolejna już płyta z nagraniami zapomnianych utworów, które przed wiekami rozbrzmiewały na Jasnej Górze oraz w innych klasztorach OO. Paulinów, jest dowodem na to, iż do dzisiaj są oni strażnikami i współtwórcami nie tylko polskiej, ale i europejskiej kultury muzycznej. Ojciec Nikodem Kilnar OSPPE, prezes Stowarzyszenia Kapela Jasnogórska, z wielkim zaangażowaniem kontynuuje piękną tradycję. Jasna Góra znów jest wspaniałym centrum muzycznym, gromadzącym wybitnych muzyków i miłośników muzyki dawnej. Z inicjatywy o. Nikodema, przy pełnym poparciu władz Zakonu, organizowane są dzisiaj badania naukowe, nagrania i koncerty, dając nam szansę poznania twórczości tych kompozytorów, którzy z biegiem czasu odeszli w zapomnienie, a których utwory rozbrzmiewały w ośrodkach klasztornych OO. Paulinów. Dzięki tym działaniom możemy dziś podziwiać różnorodność form i gatunków muzycznych, towarzyszących nabożeństwom oraz uroczystościom, organizowanym na cześć licznie przybywających gości. Symfonie stanowią stosunkowo liczną grupę wśród utworów zachowanych w jasnogórskim archiwum. Skoro więc w XVIII w. stanowiły one integralną część życia muzycznego klasztoru, to spróbujmy i my odczytać w nich przesłanie niezwykłej epoki oświecenia, w której muzyka pozostawała w służbie serca, a filozofowie właśnie w muzyce dostrzegali siłę zdolną budzić w ludzkich duszach umiłowanie do prawdy, cnoty, dobroci i szlachetności. Może i w naszych sercach zagoszczą uczucia, które w ciągłym dążeniu do osiągnięcia sukcesu tak łatwo zagubić? A czasami wystarczy się tylko zatrzymać i odwiedzić to niezwykłe, święte miejsce, skąd - jak powiedział Kardynał Wyszyński - zawsze rozdzielano światło, miejsce, w którym wciąż rozbrzmiewa piękna muzyka, niosąc spokój i ukojenie...
/tekst: Beata Stróżyńska/

Wykonanie:
Zespół Muzyki Dawnej „Kapela Jasnogórska” pod dyr. Jana Tomasza Adamusa
Martin Jelev, Urszula Bevis – oboi
Vaclav Luks, Miroslav Rovensky – corni
Stephan von Hoff – fagotto
Zbigniew Pilch – violino principale
Jarosław Pietrzak, Adam Pastuszka – violini I
Mikołaj Zgółka, Adela Stajnochrova, Martyna Pastuszka – violini II
Peter Šestak – viola
Tomasz Lisiecki – violoncello
Ondrej Stajnochr - contrabasso

Zespół Muzyki Dawnej Kapela Jasnogórska
nawiązujący do działającego na Jasnej Górze przez 350 lat zespołu wokalno – instrumentalnego o tejże nazwie, został powołany do życia w 2000 roku z inicjatywy Stowarzyszenia Kapela Jasnogórska, którego celem jest promocja wielkiego dorobku muzycznego Sanktuarium, zwłaszcza okresu XVII-XIX w. Zespół skupia muzyków specjalizujących się w wykonywaniu muzyki dawnej.

Jan Tomasz Adamus
Dyrektor i dyrygent Kapeli Jasnogórskiej. Studiował u prof. Joachima Grubicha w Krakowskiej Akademii Muzycznej oraz u Hansa van Nieuwkoop w Sweelinck Conservatorium w Amsterdamie. Jest laureatem międzynarodowego konkursu organowego w Arnstadt. Prowadzi również działalność dydaktyczną we Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Występuje w kraju i za granicą z recitalami organowymi oraz jako dyrygent i kameralista.


Nagrano: Sala o. Augustyna Kordeckiego w klasztorze Ojców Paulinów na Jasnej Górze w czerwcu 2005 r.
Reżyseria nagrania: Jacek Guzowski, Krzysztof Kuraszkiewicz
Opieka nad realizacją projektu: o. Nikodem Kilnar, prezes Stowarzyszenia „Kapela Jasnogórska”, o. Sebastian Matecki, podprzeor, sekretarz Stowarzyszenia
Wydawca: Wydawnictwo Zakonu Paulinów Paulinianum Jasna Góra
Płyta wydana przez firmę Musicon: www.musicon.pl


Na okładce: „Św. Jan”, Mszał Jasnogórski, XV w.

Płyty można nabyć na Jasnej Górze - w punktach sprzedaży "Claromontana" oraz w księgarniach i sklepach muzycznych na terenie całej Polski, z którymi współpracuje wydawnictwo MUSICON - musicon.sklep.pl

Zamówienia pod adresem:
[email protected]

Zamknij